Wiadomości!

Zapraszam na mojego nowego bloga! Byłabym wdzięczna za kilka słów co o nim sądzicie!

Paryska-finezja!!!


niedziela, 12 maja 2013

ROZDZIAŁ 2

I zaczęło się. Od dwóch dni ciągłe pakowanie, układanie i cała ta krzątanina związana z przeprowadzką, która nieubłaganie zbliżała się wielkimi krokami. Wszędzie kartony, pudła i pudełeczka. Mama biega w tą i z powrotem ciągle upychając rzeczy do kartonów, które już i tak ledwo co się zamykają. Eliza, moja młodsza siostra, biega za nią krzycząc, że jej zabawki nie mieszczą się już w jej pudle, a nie zapakowała jeszcze wszystkich "tych najbardziej potrzebnych". Istny chaos! Tata z racji dopilnowania wszystkich formalności związanych z pracą, naszą przeprowadzką i nowym domem jest w Filadelfii od poniedziałku. Nasza trójka ma dojechać do niego w czwartek popołudniu, czyli już jutro o siedemnastej! Zadzwonił dzwonek. To pewnie Ania, która ma dzisiaj zostać u mnie na noc. Będziemy rozmawiać i wspominać najlepsze momenty naszej przyjaźni i życia. Otworzyłam drzwi i ujrzałam jej smutne oczy.

- Chodźmy od razu na górę, bo tutaj nie da się żyć - powiedziałam, komentując ten armagedon, który się tutaj odbywał. Po drodze przechwyciłam butelkę coca-coli i dwie szklanki.

Usiadłyśmy na łóżku opierając się o ścianę i ze szklaną napełnioną napojem, milczałyśmy pogrążone w myślach.

- Boisz się? - przerwała ciszę, Ania.

- Szczerze, to nawet nie wiem, co mam o tym myśleć. Nie chodzi o żadną barierę językową czy kulturalną, bo przecież moja mama jako nauczycielka angielskiego, od dziecka wpajała mi ten język. Filadelfia, co prawda jest na innym kontynencie, ale przecież żyjemy w XXI wieku i na pewno nie ma tam rzeczy o których nigdy nie słyszałam, czy nie widziałam. Bardziej niepokoi mnie to, że dzieje się to tak szybko, i że mogę za tym nie nadążać. I sam fakt, że kocham mój kraj, a muszę go opuścić - podsumowałam.

- A za mną nie będziesz tęsknić? - spytała Ania, robiąc minę zbitego psa.

- Głupolu, oczywiście, że tak! - przytuliłam ją - Gdyby była tylko możliwość zabrania ciebie tam to nie wahałabym się ani chwili. Niestety, jedyne co mogę ci obiecać, to to, że będę przyjeżdżać na każde wakacje, na każde święta i cały czas będę spędzać z Tobą.

- W sumie, już niedługo Boże Narodzenie, to tylko pięć miesięcy. Szybko zleci, prawda? - zapytała wyciągając w moją stronę szklankę.

- Oczywiście, co to jest pięć miesięcy! - stuknęłyśmy się szklankami i zaczęłyśmy się śmiać.

Włączyłyśmy sobie nasz ulubiony film, który tak na prawdę był tylko tłem, bo nie mogłyśmy się zamknąć, ciągle rozmawiając jak najęte. Tak jakbyśmy podświadomie chciały przegadać te pięć miesięcy w jedną noc.


***

Jesteśmy już całą trójką w samolocie. Pode mną rozprzestrzenia się wielki błękit Oceanu Atlantyckiego skąpanego w różowo-pomarańczowym świetle zachodzącego słońca. Jest godzina dwudziesta trzydzieści, przed nami jeszcze dwie i półgodziny z sześciu godzin lotu samolotem. Na miejscu mamy być według naszego czasu o dwudziestej trzeciej, ale ze względu na zmianę strefy czasowej będziemy tam o siedemnastej. Dziwne, jakby czas się zatrzymał w miejscu. Na lotnisko ma przyjechać po nas tata. Przed wylotem rozmawialiśmy z nim i zapowiedział nam, że ma dla nas niespodziankę, tam na miejscu. Był taki zadowolony, że nie mogę się doczekać, co to może być! Spojrzałam jeszcze raz na piękny zachód słońca i zamknęłam oczy, aby trochę się przespać, przed "nowym światem".


5 komentarzy:

  1. Ciekawe co to za niespodzianka :D Naprawdę zapowiada się bardzo ciekawie.
    Poinformuj mnie o nowym rozdziale, dobrze? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No no dopiero zaczynasz a opowiadania zapowiada się bardzo ciekawe ^^ Przeprowadzki zawsze są trudne :/ Podoba mi się Twój blog,obserwuję ;)

    amazingmomentss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś dobra w tym co piszesz.
    Nawet jeśli zaczynasz.
    No a po za tym dzięki za kom. u mnie.
    Zapraszam oczywiście na nowy rozdzialik.
    http://moc-jednej.blogspot.com/.
    Buśka :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie nowy rozdział, zapraszam :)

    http://eefiil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Miło jak zostawiasz jakiś ślad po sobie :)